Wszyscy lubimy przebywać w swojej strefie komfortu. Lubimy robić rzeczy, które są znane, w których jesteśmy dobrzy, które nie wymagają wysiłku. Lubimy swojskie bezpieczeństwo swojej strefy komfortu.
Wychodzenie poza strefę komfortu jest, no cóż, niekomfortowe. Trzeba się wysilić. Trzeba przełamać barierą wstydu, strachu, lenistwa czy przyzwyczajenia. Trzeba zrobić coś nowego, coś, z czym się czujesz niekomfortowo (jeśli się czujesz dobrze robiąc jakąś nową rzecz, to wciąż przebywasz w swojej strefie komfortu!). To trudne, to nieprzyjemne i nie lubimy tego.
A co się stanie, jeśli jednak wyjdziesz trochę poza swoją strefę komfortu? Jeśli przełamiesz swoje wewnętrzne opory i zrobisz mały kroczek poza to, co jest swojskie i znane? Malutki kroczek, tylko o 5% wychodząc poza to, z czym się czujesz dobrze i komfortowo. O małe 5% rozszerzając obszar swojej strefy komfortu.
5% to niewiele. Możesz to zrobić, choćby nawet dzisiaj. A jeśli jutro zrobisz kolejny mały kroczek, znowu poszerzając obszar swojej strefy komfortu o jedyne 5% i pojutrze znowu i następnego dnia znowu…
Po miesiącu twoja strefa komfortu wzrośnie o 150%. A jaka będzie po roku? Po 10 latach? Co wtedy będzie dla ciebie możliwe?
Wiemy co teraz zrobisz. Pokiwasz głową z uznaniem, pomyślisz “fajny post”, klikniesz lajka (albo i nie) i NIE ZROBISZ NIC. Mamy dla Ciebie propozycję. Nie klikaj lajka, tylko zamiast tego zrób mały krok poza swoją strefę komfortu. Wiemy, że to nieprzyjemne, ale wiemy też, że gdy to zrobisz, poczujesz się lepiej. Wychodzenie poza swoje ograniczenia po przełamaniu początkowych oporów jest bardzo, ale to bardzo satysfakcjonujące. Więc poszerz o te małe 5% swoją strefę komfortu- nie jutro, tylko TERAZ. A jutro zrób to ponownie. Zobaczymy się za rok, poza nieskończonością.
5%.
TERAZ.