W piątek był prima – aprilis.
To taki dzień, gdy każdą informację przyjmujemy z przymrużeniem oka, zadając sobie pytanie:” A może to kłamstwo, a może ktoś mnie wkręca, a może to żart?”
Do wszystkiego podchodzimy ze zdrowym dystansem kwestionując prawdziwość zdarzeń i ich znaczenia. Otaczający świat przyjmujemy z takim specyficznym podejściem, które sprawia, że ten dzień jest lekki, przyjemny i często zabawny.
I tak mi przyszło do głowy: a gdyby tak utrzymać takie podejście przez cały kwiecień, a może nawet przez cały rok? Może nie do samych faktów, ale do swoich myśli, interpretacji, przekonań, oczekiwań, obaw i problemów?
Jak by to było, gdyby Twoja myśl stwierdzająca, że coś może pójść źle była od razu kwestionowana przez Ciebie pytaniem: „Czy to jest prawda czy fałsz?”
Jak by to było, gdyby stwierdzenie: „To jest problem” było kończone pytaniem: ”A może to tylko żart? Może się tylko wkręcam?”
Jak by to było, gdyby każdy Twój lęk przyjmowany był pytaniem: „A może to kłamstwo? A może to tylko taki żarcik mojego umysłu?”
Wyobraź sobie, jak wtedy zmieniły by się Twoje emocje? Wszystko mogłoby być łatwiejsze, przyjemniejsze i weselsze 🙂
Może zatem warto przetestować takie podejście do swoich myśli?