Trudno przecenić znaczenie, jakie Milton Erickson miał dla rozwoju nowoczesnej hipnozy i hipnoterapii.
W tradycyjnej hipnozie osoba hipnotyzowana była wprowadzana przez hipnotyzera w specjalny stan zmienionej świadomości (transu) przy pomocy rytuału zwanego indukcją hipnotyczną. Po lub podczas indukcji następowało pogłębienie stanu hipnotycznego transu, często połączone z testowaniem stanu jego „głębokości” i/lub wywoływaniem tzw. zjawisk transowych.
Gdy osoba hipnotyzowana była już wystarczająco „głęboko” w stanie hipnozy, hipnotyzer rozpoczynał dawanie sugestii mających na celu rozwiązanie problemu. Sugestie były podawane w sposób dyrektywny, autorytarny np. „od teraz papierosy będę budziły twój wstręt”. Nieświadomy umysł osoby zahipnotyzowanej był traktowany jak dziecko, któremu obdarzony autorytetem hipnotyzer mówił co ma zrobić.
Podejście Ericksona różniło się od tradycyjnej hipnozy niemal pod każdym względem.
W podejściu ericksonowskim nieświadomy umysł klienta nie jest dzieckiem któremu trzeba powiedzieć co ma robić. Jest źródłem rozmaitych zasobów i umiejętności, które hipnotyzer pobudza by klient sam kreatywnie rozwiązał swój problem. Takie rozwiązanie ma znacznie większą wartość i jest znacznie bardziej trwałe, niż sugestie płynące z zewnątrz. Można powiedzieć, że tradycyjna hipnoza miała kierunek „od zewnątrz do wewnątrz”, podczas gdy ericksonowska odwrotny: „od wewnątrz na zewnątrz”.
Styl hipnozy ericksonowskiej jest znacznie bardziej przyzwalający od autorytarnego stylu hipnozy klasycznej. Zamiast mówić „jesteś w głębokim transie” albo „wejdziesz w głęboki trans”, hipnotyzer ericksonowski może powiedzieć coś w rodzaju „możesz wejść w trans na swój własny sposób, na taką głębokość jaka jest dla ciebie w danej chwili odpowiednia”. Często stosuje się sugestie pośrednie, metafory i analogie, mające nie wprost pobudzać nieświadome procesy i skojarzenia klienta.
Zamiast formalnej indukcji Milton często stosował podejście naturalistyczne. Nie wtłaczał klienta w ciasne ramy „zamknij oczy, weź głęboki wdech i zacznij się rozluźniać” czy innej indukcji, tylko wykorzystywał stany zwykłego, codziennego transu. Klient mógł zorientować się że jest w stanie hipnozy dopiero gdy zauważał że jego ręka zaczyna lewitować, nie może poruszać nogami, albo że w ogóle nie pamięta o czym Milton mówił przez ostatnią godzinę lub dwie.
W tradycyjnej hipnozie wykorzystuje się czasem zjawisko regresji, by wrócić pamięcią do wydarzenia, które miałoby być przyczyną problemu. Milton Erickson nie cenił takiego „archeologicznego” grzebania w przeszłości. Zamiast kierować się w przeszłość wolał kierunek w przyszłość, w stronę rozwiązania problemu. Regresję stosował głównie do wywoływania zasobów i umiejętności potrzebnych do jego osiągnięcia.
Jedną z najważniejszych zasad hipnozy ericksonowskiej jest spożytkowanie (utilization). Erickson był chyba pierwszym hipnoterapeutą, który zamiast mówić o oporze ze strony klienta wolał spożytkować WSZYSTKO co klient przynosił na sesję. Gdy klient miał przymus chodzenia i nie mógł usiąść na miejscu, Erickson poprosił go by chodził między dwoma krzesłami, kierując jego krokami, stopniowo zwalniając głos, aż klient wreszcie usiadł… „all the way into trance”. Inny klient odczuwał „bóle fantomowe” w amputowanej kończynie, Erickson przekształcił je w „przyjemność fantomową”- bo czemu nie miałby spożytkować zjawiska halucynacji pozytywnych które klient już mu zademonstrował?
No dobrze, Lechu, ale jak się tego wszystkiego nauczyć?
Cieszę się że pytasz Już w maju robię trzydniowy warsztat z podstaw hipnozy ericksonowskiej, na którym będę uczył jak praktycznie stosować te i pozostałe zasady hipnozy ericksonowskiej. Zapisz się już TERAZ ponieważ jeszcze obowiązuje cena promocyjna!
Pozdrawiam serdecznie,
Lech Dębski