Niedawno pokazywałem nieterapeutyczne zastosowania hipnozy pewnej osobie, która w pewnym momencie wykrzyknęła z zachwytem „To zupełnie jak czary!” (uwielbia Harry’ego Pottera)
I faktycznie coś w tym jest. Z tym że w świecie Harry’ego Pottera zaklęcia działają zazwyczaj na rzeczywistość zewnętrzną, umożliwiając podnoszenie przedmiotów, leczenie ran, naprawianie przedmiotów lub zmienianie ich w kamień itp. Z kolei sugestie hipnotyczne oddziałują wyłącznie na rzeczywistość wewnętrzną, na to co znajduje się wewnątrz umysłu, zmieniając postrzeganie i myślenie, wpływając na emocje i zachowanie.
Tak samo jak w Harrym Potterze zdarzają się mroczni magowie, rzucający neurolingwistyczne klątwy. „Do niczego się nie nadajesz”, „po kim jesteś taki głupi”, „nigdy ci się to nie uda”. Jeśli takie słowa padną z ust kogoś kto jest dla nas autorytetem lub na kim nam zależy (np. rodzica lub osoby, którą kochamy), taka klątwa może zostać z nami na bardzo długo, stając się podłożem naszych wewnętrznych ograniczeń.
Istnieją też dobrzy czarodzieje, dający sugestie, które nas wspierają, emocjonalnie uzdrawiają, rozszerzają nasze możliwości. „Na pewno ci się uda”, „jak ty to robisz, że zawsze masz takie dobre pomysły?” „świetnie ci poszło” – takie neurolingwistyczne błogosławieństwa warto rozdawać i przyjmować.
Istnieją jednak ludzie, którzy są jakby pod wpływem głębokiej klątwy, uniemożliwiającej przyjmowanie neurolingwistycznych błogosławieństw. Powiesz takiemu komuś: „doskonała robota, jestem pod wrażeniem”, a taka osoba odpowie ci „nie, no co ty, jakoś mi się udało”. Co gorsza widać po nich, że naprawdę nie wierzą w swoje możliwości i żadna ilość pochwał, komplementów, czy nawet konkretnych przykładów ich osiągnięć nie jest w stanie zmienić ich przekonania. Dostanie nagrodę Nobla to i tak powie „teraz to każdemu taką dają” 😉
Jak można pomóc takim osobom? Jak można wydobyć ich z władzy wewnętrznych ograniczeń? Jak sprawić, że ich umysły się otworzą na możliwości, z których nawet nie zdają sobie sprawy?
Narzędziem do tego służącym jest właśnie hipnoza, umożliwiająca czasowe zawieszenie dotychczasowych schematów myślenia, odczuwania i zachowania, czyli wyzwolenie się spod tych neurolingwistycznych klątw, które utrudniają nam życie. A potem można zacząć dawać sugestie, takie neurolingwistyczne błogosławieństwa sprawiające, że drugi człowiek zacznie się pozytywnie zmieniać.
A jeśli chcesz się dowiedzieć jak przeprowadzać takie hipnotyczne „czary” w czymś, co wygląda jak zwykła rozmowa, to zapraszam na kurs hipnozy konwersacyjnej – więcej informacji znajdziesz TUTAJ.