Ewaluacja pracownika. Te słowa wywołują dreszcz strachu u każdego zatrudnionego. Szef wzywa cię na dywanik i ocenia wyniki twojej pracy. I może zależeć od tego twoje „być albo nie być” w firmie.
Miałem ostatnio paru klientów, którym perspektywa ewaluacji dosłownie spędzała sen z oczu. I muszę powiedzieć, że był to strach znacznie silniejszy niż w przypadku zwykłych egzaminów czy testów. W zasadzie tylko wizyta w skarbówce lub rozprawa sądowa dorównywała ewaluacji pracownika, jeśli chodzi o intensywność poziomu strachu. Moim zdaniem wynika to z tego, że skutkiem niezdanego egzaminu na prawo jazdy jest tylko konieczność powtórzenia go w innym terminie. Ale utrata pracy w wyniku negatywnej ewaluacji to już zagrożenie na poziomie biologicznym, najstarsze ośrodki naszego mózgu krzyczą przerażone: „wyrzucą mnie z plemienia, umrę z głodu!”, a wyobraźnia podsuwa obrazy niespłaconej hipoteki, utraty mieszkania, majątku itp. Oczywiście strach i związany z nim wyrzut adrenaliny był bardzo użyteczny dla naszych przodków podczas ucieczki przed wielkimi drapieżnymi kotami na afrykańskich sawannach setki tysiące lat temu, lecz jest zupełnie niepotrzebny podczas rozmowy z szefem lub pracownikiem Urzędu Skarbowego. Nawet gorzej, kortyzol blokuje pracę odpowiedzialnego za pamięć hipokampu, a przygotowanie organizmu do walki lub ucieczki (popularnie zwane stresem)zaburza procesy myślenia. Na szczęście korzystając z narzędzi NLP można łatwo zredukować niepotrzebny lęk do zera. Ale można zrobić coś więcej. Można zaprojektować sobie optymalny stan emocjonalny do wykorzystania podczas rozmowy z szefem, skarbówką czy podczas rozprawy sądowej. Najpierw trzeba się zastanowić, jakie stany byłyby dla Ciebie szczególnie użyteczne. Pewność siebie? Wewnętrzny spokój? Klarowność myślenia? Coś jeszcze? Potem po kolei wchodzisz w każdy z tych stanów i go wzmacniasz, zakładając tzw. kotwicę- najczęściej pod postacią suwaków na specjalnej tablicy kontrolnej w swoim umyśle. Potem bawisz się tymi suwakami, tworząc optymalną kombinację tych stanów- np. pewność siebie na 80%, spokój na 60%, klarowność myślenia na 70% itp. Powstaje w ten sposób nowy Superstan, który warto nazwać i też zakotwiczyć. I możesz ten Superstan uruchomić, kiedy tylko zechcesz, czując się tak jak Ty zechcesz, a nie tak, jak cię Twoje dotychczasowe życie uwarunkowało. Fajnie jest uzyskać kontrolę nad swoimi emocjami, a nie być niewolnikiem dotychczasowych podświadomych programów nimi sterujących 🙂 A jak to zrobić możesz się nauczyć na treningu NLP Practitioner, który zaczyna się już za tydzień. Mamy jeszcze wolne miejsca a tylko do DZISIAJ DO PÓŁNOCY obowiązuje PROMOCYJNA cena więc skorzystaj już teraz! Pozdrawiam serdecznie, Lech Dębski |