Jak dotąd opisałem brak elastyczności, traumę i lęk płynący z braku jednoznaczności. Kolejnym powtarzającym się problemem jest bezradność.
Gdy klient przychodzi do terapeuty, zazwyczaj doświadcza jakiejś postaci bezradności. Wie, że potrzebuje przeprowadzić jakąś zmianę w swoim życiu, ale nie jest w stanie jej dokonać. Często uważa ze utracił kontrolę nad sobą lub swoim życiem i chce tę kontrolę odzyskać. Albo wręcz przeciwnie, błędnie uważa, że powinien kontrolować sprawy, nad którymi zapanuje tylko Chuck Norris 😉
Bezradność może być też schematem powtarzającym się przy rozmaitych trudnościach życiowych, gdy człowiek zamiast szukać rozwiązań wycofuje się, uważając, że i tak nie może nic zrobić.
Tak więc w trakcie terapii klient powinien się nauczyć jak realistycznie odróżniać sprawy, na które ma wpływ od tych które są poza jego kontrolą, zmienić pasywną rezygnację w aktywne działanie i przejąć odpowiedzialność za to, co robi. No i oczywiście zwiększyć elastyczność swego działania, by mieć więcej możliwości.
Kolejnym problemem jest brak nadziei i wynikająca z niej apatia. Jeśli człowiek sądzi, że nic nie można zrobić w jego sytuacji- to po co w ogóle próbować? Oczywiście jest to sedno głównego obiektu zainteresowania Michaela, czyli depresji. Budowanie pozytywnych oczekiwań jest zazwyczaj pierwszym krokiem, od którego warto zacząć zmianę, a hipnotyczna progresja w czasie może stanowić świetne narzędzie by je uzyskać.
Następnym źródłem problemu jest brak umiejętności radzenia sobie z napięciem emocjonalnym. Gdy pojawia się wewnętrzny lub zewnętrzny stresor i nie potrafimy sobie poradzić z wywołanym przez niego napięciem emocjonalnym, możemy sięgać po alkohol, papierosy, internet itp. by je rozładować. Z czasem próba radzenia sobie ze stresem może stać się źródłem poważniejszych problemów, bo możemy się uzależnić od tego, co miało nam pomóc. Ale nawet jeśli nie wpadniemy w pułapkę uzależnienia, to ciężko jest żyć, jeśli nie umiemy sobie radzić z emocjami.
No i ostatnia sprawa– brak umiejętności radzenia sobie w relacjach. W życiu wchodzimy w różne role społeczne- jesteśmy rodzicami, dziećmi, pracownikami, klientami, opiekunami, przyjaciółmi, kochankami, mentorami, uczniami itd. Każda z tych ról wymaga innych umiejętności, a często sztywne przenoszenie jednych zachowań w inny kontekst ma bardzo negatywne konsekwencje. Ogólne zalecenia w rodzaju„po prostu bądź sobą” czy „zawsze wyrażaj swoje emocje” są mało użyteczne. Który aspekt siebie masz okazywać w danej sytuacji? Kiedy warto, a kiedy nie warto okazywać emocje?
Jak można zauważyć, w rozwiązaniach rozmaitych problemów Michael nie zadaje pytania „skąd wziął się problem?”, tylko „jakie umiejętności są potrzebne by problem rozwiązać?” W typowo ericksonowskim stylu zamiast grzebać w przeszłości, nastawia się na przyszłość i aktywizowanie zasobów potrzebnych by człowiek lepiej radził sobie w życiu. Zamiast skupiać się na patologii i na tym co nie działa, skupia się na zasobach i umiejętnościach oraz na rozbudowywaniu lub uczeniu tego, co działa.
A ja się zastanawiam, czemu warsztat z podstaw hipnozy ericksonowskiej zrobiłem tylko trzydniowy 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Lech Dębski
Ps. Na warsztat jeszcze przez chwilę obowiązuje rabat więc… |