Ja zadam jednak inne pytanie: a po co ci silna wola?
Zapewne się teraz oburzysz: „No jak to, Lechu, po co mi silna wola? Jak mi się czegoś nie chce robić, to dzięki silnej woli mogę się do tego zmusić. Jak mam ochotę na coś słodkiego, to dzięki silnej woli mogę sobie tego odmówić, żeby utrzymać dietę. Zamiast zadawać głupie pytania, lepiej daj mi jakiś sprytny NLPowski sposób na poprawę siły woli!”
Wbrew popularnym poglądom silna wola jest bardzo kiepskim sposobem na radzenie sobie z lenistwem czy z pokusą. Co więcej, badania wykazują, że stosowanie siły woli jest bardzo wyczerpujące. Wygląda to trochę tak, jakbyśmy mieli jej ograniczony zapas i gdy ją zużyjemy, będzie nam trudno z niej korzystać.
Wyobraź sobie, że przychodzisz na badania percepcji smaku. Poproszono cię o odpuszczenie sobie jednego posiłku, więc wchodząc do sali czujesz głód. W powietrzu rozchodzi się zapach świeżo upieczonych czekoladowych ciastek. Na stole widzisz dwie miski. W jednej znajdują się bardzo apetycznie wyglądające czekoladowe ciastka. W drugiej- zwykle rzodkiewki
Zanim eksperymentator wyjdzie z pokoju poprosi cię o jedzenie wyłącznie rzodkiewek. Patrzysz tęsknie na smakowicie wyglądające ciastka, ale dzielnie opierasz się pokusie. (W prawdziwym doświadczeniu niektórzy uczestnicy nawet brali ciastka do ręki i je wąchali, jednak wszyscy wykazali się siłą woli i jedli tylko to, co mieli zjeść). Po pięciu minutach wodzenia cię na pokuszenie zjawia się badacz i przeprowadza cię do innej sali, gdzie następuje druga faza eksperymentu, rzekomo nie związana z pierwszą.
Masz rozwiązać kilka zadań. Nie wiesz jednak, że zadania są niemożliwe do rozwiązania, a w całym eksperymencie nie chodzi o badanie smaku, tylko o zmierzenie czasu, po jakim poddasz się i zrezygnujesz z rozwiązywania zadań.
Wyniki badania były jednoznaczne. Uczestnicy z grupy kontrolnej, którzy nie musieli zmagać się z pokusą, poddawali się po przeciętnie po 19 minutach. Ci, którym pozwolono jeść tylko rzodkiewki i musieli wykazać się siłą woli opierając się apetytowi na ciasteczka, wytrwali przy zadaniu jedynie 8 minut. Wcześniejsza walka z samym sobą wyczerpała zasoby siły woli, zwiększając podatność na frustrację.
Skoro zasoby siły woli są ograniczone, co można zrobić by poradzić sobie w konflikcie między intelektem a emocjami? A gdyby tak nauczyć się sposobów pozwalających na zmienianie swoich emocji?
Jak to zrobisz dowiesz się już w sierpniu podczas kolejnej edycji szkolenia NLP Practitioner. Dla pierwszych pięciu osób obowiązuje cena promocyjna więc zapisz się już TERAZ!
Jak dotąd opisałem brak elastyczności, traumę i lęk płynący z braku jednoznaczności. Kolejnym powtarzającym się problemem jest bezradność. Gdy klient przychodzi do terapeuty, zazwyczaj doświadcza jakiejś […]
Każdy człowiek przeżywa swoje problemy na swój własny, unikalny sposób. Mimo to można wyróżnić pewne schematy powtarzające się u różnych ludzi. Biorę obecnie udział w szkoleniu […]
Trudno przecenić znaczenie, jakie Milton Erickson miał dla rozwoju nowoczesnej hipnozy i hipnoterapii. W tradycyjnej hipnozie osoba hipnotyzowana była wprowadzana przez hipnotyzera w specjalny stan zmienionej […]