Autor: Lech Dębski
Kiedy po raz pierwszy zadzwoniłem do Andrzeja Batko by dowiedzieć się o możliwość wzięcia udziału w treningu NLP, zadałem mu pytanie, czy naucza zastosowań NLP w terapii czy w biznesie. Uważałem się wtedy za psychoterapeutę i biznesowe zastosowania NLP nie były dla mnie ważne.
A przynajmniej tak mi się zdawało
Andrzej odpowiedział mi, że naucza po prostu NLP, a ode mnie zależy, w jakich dziedzinach będę je używać. Wtedy jeszcze nie rozumiałem, że NLP jest jak prąd elektryczny: może służyć do wielu różnych zastosowań.
I dopiero na szkoleniu z Andrzejem przekonałem się, jak skutecznym narzędziem perswazji jest Programowanie Neurolingwistyczne. Otworzyło się przede mną całe bogactwo metod wywierania wpływu i zrozumiałem też, że nie ma zasadniczej różnicy między sprzedażą a terapią czy coachingiem (choć wtedy pojęcie coaching jeszcze nie istniało )
Zawsze podstawą jest nawiązanie kontaktu z klientem, a potem przeprowadzenie go ze stanu początkowego do stanu pożądanego.
To takie proste
Oczywiście jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach: w subtelnych wzorcach językowych, w odpowiednim użyciu mowy ciała, uważnej obserwacji wywoływanych emocji i w elastyczności zachowania.
Andrzej zawsze mówił, że terapia jest łatwiejsza od biznesu. W procesie terapii jeśli coś nie wyjdzie, klient przyjdzie na kolejną sesję i można zastosować coś innego. W biznesie nie dostaje się drugiej szansy.
Z tego względu nieustannie doskonalił swoje metody wywierania wpływu. Ci z nas, którzy mieli przyjemność obserwowania go w działaniu wiedzą, jakim był mistrzem perswazji.
W swoich książkach, takich jak „Język perswazji” czy „Haker umysłów” Andrzej próbował przedstawić część stosowanych i nauczanych przez siebie metod. Oczywiście wiadomo, że książka nie zastąpi treningu, ale to zawsze dobry początek
Czy zastanawiasz się czasem, czego Andrzej nie ujawniał?