GENERALIZUJĄC O GENERALIZACJI ZMIANY… | Instytut Neurolingwistyki

GENERALIZUJĄC O GENERALIZACJI ZMIANY…

CZY TWOJE KRZESŁO MA DZISIAJ URLOP ?
27 March 2017
TO JEST…
28 March 2017

GENERALIZUJĄC O GENERALIZACJI ZMIANY…

Obiecałem, że opiszę jak przebiega proces generalizacji zmiany. Artykuł jest dość długi, ale warto się z nim zapoznać. Miłej lektury 🙂

Ludzie uczą się na dwa sposoby.

Pierwszy z nich, to metodaDEDUKCYJNA, czyli przejście od ogółu do szczegółu. Najpierw poznajesz ogólną zasadę, potem wyszukujesz przykłady ją potwierdzające. Na przykład ktoś, kogo uważasz za autorytet mówi Ci: „ludziom nie można ufać” (albo przeciwnie, mówi „trzeba mieć zaufanie do ludzi”), a ty potem nastawiasz się by znajdywać przykłady potwierdzające tą zasadę.

Drugi sposób uczenia to metoda INDUKCYJNA, czyli przejście od szczegółu do ogółu. Najpierw masz jakieś doświadczenia, na podstawie których dochodzisz do ogólnej zasady. To, co nazywamy„zdobywaniem doświadczenia życiowego” jest właśnie uczeniem się metodą indukcyjną.

Uczenie się metodą dedukcyjną jest szybsze, gdyż z góry dostajemy ogólną zasadę. Uczenie się metoda indukcyjną jest wolniejsze, lecz bardziej trwałe, gdyż sami dochodzimy do własnych uogólnień.

I najczęściej właśnie przy pomocy metody indukcyjnej uczymy się jak mieć ograniczenia i problemy osobiste.

Dla przykładu wyobraźmy sobie małego Jasia który poszedł do szkoły. Nauczyciel zadał pytanie, Jasiu się zgłosił, udziela odpowiedzi, a koledzy zaczynają się śmiać.

Koledzy mogą się śmiać z tego co Jasiu mówi, albo z innego powodu. Jeśli Jasiu uzna, że śmieją się z niego i źle się z tym poczuje, to wystarczy sama zbieżność czasowa, by podświadomość Jasia połączyła negatywne uczucie z zabieraniem głosu na lekcji.

Czasem do takiego połączenia negatywnego stanu emocjonalnego z zabieraniem głosu na lekcji wystarczy jedno takie doświadczenie, czasem potrzeba kilku. W podświadomości Jasia powstaje trwałe połączenie: zabranie głosu na lekcji= negatywna, nieprzyjemna emocja.

Ale na tym nie koniec.

Nikt nie lubi przeżywać negatywnych, nieprzyjemnych emocji, więc staramy się ich unikać. Mechanizmem służącym do unikania czegoś nieprzyjemnego jest nasz lęk lub strach.

Jasiu też chce uniknąć tych nieprzyjemnych emocji związanych z zabieraniem głosu na lekcji, więc zaczyna się bać podnosić rękę i udzielać odpowiedzi. Na podstawie swoich doświadczeń tworzy ogólną zasadę „lepiej nie zabierać głosu” (uczenie się metodą indukcyjną). Lęk przed ponownym przeżywaniem negatywnych emocji zaczyna ograniczać zakres jego działań.

A lęk ten może uogólniać się jeszcze bardziej.

Jasiu może (choć nie musi) zacząć uogólniać ten lęk przed zabieraniem głosu na lekcji na inne kontakty z kolegami, tworząc generalizację „koledzy mnie nie lubią”, lub bardziej ogólnie „nikt mnie nie lubi”. Przechodząc od szczegółu do ogółu, od pojedynczych doświadczeń do ogólnych zasad może też dojść do wniosku „szkoła jest zła”, albo „uczenie się jest nieprzyjemne”. Może też uogólnić ten lęk jeszcze bardziej: „świat jest mi wrogi’, albo „życie jest okropne”.

Trudno przewidzieć jak rozległe mogą stać się takie negatywne generalizacje. W niektórych przypadkach mogą się rozciągać daleko poza pierwotne doświadczenie.

I są to bardzo trwale uogólnienia, gdyż człowiek dochodzi do nich sam, na podstawie własnych doświadczeń, czyli ucząc się metodą indukcyjną.

Na dalszym etapie Jasiu może (i znowu może, ale nie musi) nie tylko bać się negatywnych uczuć, ale również może zacząć bać się samego strachu (który też jest nieprzyjemnym uczuciem). Może też potem przeczytać w poradniku samopomocy psychologicznej, że człowiek nie powinien się bać, więc może zacząć być na siebie zły, że się boi swojego strachu, dokładając kolejną warstwę problemu.

Może posunąć się jeszcze dalej, jeszcze bardziej komplikując sobie życie. Może próbować rozwiązać problem w niewłaściwy sposób, tak, że próby rozwiązania jeszcze bardziej go nasilają.

Na przykład powtarzając sobie cały czas „nie będę się bał” Jasiu przywołuje lęk i jeszcze bardziej go wzmacnia. Skupiając się na walce z problemem tak naprawdę skupiamy się na problemie, tym samym go wzmacniając. To ten sam mechanizm, który sprawia, ze trudno zasnąć gdy człowiek stara się zmusić do snu.

Reasumując: problemy zaczynamy mieć poprzez skojarzenie negatywnych stanów emocjonalnych z jakimiś bodźcami. Następnie poprzez indukcję tworzymy ogólną zasadę, uogólniającą te negatywne stany emocjonalne na inne dziedziny życia. Potem można jeszcze dodatkowo skomplikować sobie życie poprzez nieudane próby rozwiązania problemu, które jeszcze bardziej go nakręcają.

A gdy dorosły Jan trafia w końcu do terapeuty lub coacha i słyszy pytanie „z czym masz problem” odpowiada mu: „ze wszystkim!”.

Oczywiście mądry terapeuta nie będzie się zajmował wszystkim naraz. Poprosi Jana, by wybrał jedną, konkretną sytuację i przez dodanie odpowiednich zasobów zmieni rekcję emocjonalną Jana w tej konkretnej sytuacji, tak jak to opisywałem TUTAJ.

Związek bodziec-reakcja, albo inaczej mówiąc połączenie między sytuacją a nieodpowiednim stanem emocjonalnym zostanierozerwane i zastąpione połączeniem sytuacji z właściwym stanem emocjonalnym.

W tej jednej, konkretnej sytuacji.

A potem powtarzamy proces z następną.

I z następną.

I ten sam mechanizm uczenia się indukcyjnego, który kiedyś zgeneralizował problem zostanie wykorzystany by zgeneralizować zmianę na inne sytuacje. Podświadomość uczy się szybko, zwłaszcza jeśli proces uczenia zostanie wsparty odpowiednimi sugestiami hipnotycznymi 🙂

Czyli na przykład Jan wybiera jedną, konkretną sytuację gdy się boi zabierać głos publicznie i ją zmieniamy. Potem zmieniamy kolejną i kolejną, aż Jan stwierdzi, że nie ma już sytuacji, w których bałby się zabierać głos publicznie.

Na kolejnej sesji powtarzamy to na przykład z lękami Jana dotyczącymi przebywania samemu w domu. Zazwyczaj proces przebiega szybciej, gdyż jego podświadomość uczy się, jak przyspieszyć i wygładzić cały proces.

A w końcu Jan przychodzi na kolejną sesję i mówi „To dziwne, całe życie bałem się jeździć windą, a teraz wszedłem do windy i przyjechałem tu nawet się nad tym nie zastanawiając i zupełnie nie wiem jak to się stało, ale się nie bałem” To sygnał, że jegopodświadomość sama już zgeneralizowała zmianę na inne konteksty.

Terapia zakończona 🙂

 

Pozdrawiam serdecznie 

Lech Dębski 

//]]>