Nieustannie mnie zdumiewa moc hipnozy, pozwalająca wyzwolić możliwości ludzkiego umysłu.

Podczas niedawnego pokazu hipnozy scenicznej trafił mi się prawdziwy skarb- osoba, która będąc zahipnotyzowana po raz pierwszy w życiu, demonstrowała wszystkie zjawiska hipnotyczne, podążając za każdą moją sugestią. W pewnym momencie powiedziałem: „za chwilę, gdy policzę od jednego do trzech i pstryknę palcami, otworzysz oczy i zobaczysz przed sobą ogromnego, różowego słonia. I będziesz się dziwić, jak on się znalazł w tym pomieszczeniu, skoro są tu takie małe drzwi. 1,2,3”

„O, słoń…”

„A jaki ma kolor?”

„Różowy”

„Chodź, podejdziemy do niego”

„Ale ja się go boję…”

Wyraźnie widziałem, że się boi słonia- który istniał tylko w wyobraźni! Dopiero gdy zapewniłem, że to bardzo łagodny słoń, zahipnotyzowana osoba podeszła do niego, a nawet podała mu jabłko (oczywiście wyobrażone) i zachwyciła się „o, je!”

Potem dawałem jeszcze inne sugestie, w tym taką, że jestem niewidzialny- i faktycznie, nie dostrzegała ręki którą przesuwałem tuż przed jej oczami i wystraszyła się mojego głosu dobiegającego z pustki. Ale wciąż po głowie mi chodził ten strach przed różowym słoniem…

No bo jak można bać się różowego słonia, który istnieje tylko w wyobraźni?

A potem mnie olśniło- przecież cały czas boimy się rzeczy, które istnieją w naszej wyobraźni!

Nie trzeba hipnozy, by tworzyć w swoim umyśle katastroficzne scenariusze, które w większości wypadków nigdy się nie sprawdzą, a których się boimy tak, jakby były rzeczywistością.

Zanim podejdziesz do atrakcyjnej osoby płci przeciwnej, możesz w swoim umyśle nakręcić film na którym cię wyśmiewa i odrzuca- i będziesz się tego bać tak jak różowego słonia!

Zanim podejmiesz jakieś działanie możesz wyobrazić sobie, że poniesiesz totalną porażkę- i różowy słoń od razu pojawi się w pokoju, a ty będziesz się go bać, mimo że nie istnieje.

Ciekawe ile rzeczy którymi się martwisz lub których się boisz okaże się tylko wyobrażonymi różowymi słoniami?

Pozdrawiam serdecznie
Lech Dębski