Klient wychodzi z transu i zadaję mu jedno z pięciu moich ulubionych pytań:  „Co Pan teraz czuje?” Zastanawia się dłuższą chwilę po czym mówi z wahaniem: „Czuję się… dziwnie”.

A mi serce śpiewa z radości.

Dlaczego mi się tak podoba, że klient nie potrafi znaleźć słów na określenie tego co czuje? Bo to oznacza, że jest poza obszarem znanych sobie doświadczeń, że wyszedł poza swoje zwykłe, nawykowe sposoby myślenia, odczuwania i działania.

Krótko mówiąc, mimo że już wyszedł ze stanu „formalnej” hipnozy, nadal znajduje się w stanie zmienionejświadomości. Czemu nie miałbym spożytkować tego stanu by dać mu dalsze sugestie, wzmacniające pracę terapeutyczną która właśnie wykonał?

Czemu nie miałbym zadać innego z moich ulubionych pytań: „I co wiesz teraz, czego nie wiedziałeś przedtem?” by skierować jego uwagę na nowe możliwości, które się pojawiły w jego umyśle?

Kto powiedział, że hipnoza i dawanie sugestii ma być ograniczone do czasu między hipnotyczną indukcją, a wyprowadzeniem z transu?

A jeśli wiesz co robić, możesz w ogóle pominąć „formalną” hipnozę i przeprowadzić zmianę podczas czegoś, co wygląda jak zwykła rozmowa.

I właśnie na tym polega hipnoza konwersacyjna 🙂

Najbliższy warsztat Podstawy Hipnozy Konwersacyjnej już 25/26 lutego 🙂

Pozdrawiam serdecznie,

Lech Dębski