Masz przed sobą pas rozżarzonych do czerwoności węgli, czujesz się unoszące wokół gorące powietrze. Tony Robbins lub inny guru mówi, że gdy przejdziesz bosymi stopami po tych węglach, to uwierzysz, że wszystko stanie się możliwe. Czy się odważysz?
W rzeczywistości chodzenie po ogniu (ściśle rzecz biorąc po rozżarzonych węglach) ma niewiele wspólnego z psychiką, a bardzo dużo z fizyką. Aby się nie poparzyć, nie musisz być w żadnym hipnotycznym transie, wystarczy że przejdziesz szybko, bez zatrzymywania się.
Węgiel ma niską przewodność ciepła, co w połączeniu z niewielką długością pasa gorących węgli (4-5 metrów) sprawia, że niewiele ciepła przedostaje się do stopy. Gdybyś stanął na tych węglach, albo musiał przejść większą odległość, poparzenia byłyby pewne.
Robiąc program dla BBC, profesor Richard Wiseman skontaktował się z ludźmi, którzy przypisywali zdolność do chodzenia po ogniu czynnikom nadnaturalnym lub parapsychicznym. Trzech z nich zgodziło się przejść po pasie rozżarzonych węgli długości 20 metrów. Żaden z nich nie doszedł do końca, już po 7 metrach zeskakiwali z węgli z poparzonymi stopami.
Zatem czy chodzenie po węglach, tak popularne w niektórych kręgach rozwoju osobistego nie ma żadnej wartości?
Owszem, może mieć pewną wartość. Aby to zrozumieć, przyjrzyjmy się bliżej budowie ludzkiego umysłu.
Wiadomo, że mamy dwa umysły: świadomy i nieświadomy (podświadomość). Barierą między nimi jest opisywany już przeze mnie czynnik krytyczny świadomego umysłu. Nie dopuszcza on do podświadomości koncepcji i sugestii sprzecznych z tym, co człowiek uważa za prawdziwe. Jeśli na przykład uważasz, że nie nadajesz się do niczego i słyszysz jak ktoś cię chwali, to czynnik krytyczny odrzuca te pochwały jako sprzeczne z twoim dotychczasowym „oprogramowaniem”.
W stanie hipnozy czynnik krytyczny ulega zawieszeniu i sugestie mogą swobodnie przechodzić do podświadomości, zmieniając dawne programy na programy bardziej odpowiednie.
Innym sposobem na zawieszenie czynnika krytycznego są silne emocje, a zwłaszcza strach. Z tego względu lekarze powinni bardzo uważać na to, co mówią wystraszonym pacjentom czekającym w napięciu na diagnozę, gdyż słowa lekarza mają w tym momencie moc sugestii hipnotycznej.
I tu przechodzimy do chodzenia po ogniu. Gdy masz przejść po rozżarzonych węglach (albo przełamać dłonią deskę lub złamać gardłem strzałę) silne emocje z tym związane zawieszają czynnik krytyczny umysłu i powtarzane afirmacje lub deklaracje osiągnięcia celu przechodzą do podświadomości.
Na tej zasadzie chodzenie po ogniu może służyć do zmiany dotychczasowego „oprogramowania” umysłu i zmiany ograniczających przekonań. Jest to na pewno bardzo efektowna metoda. Jej minusem jest to, że jest skomplikowana i trudna do wykonania.
Jeśli uświadomisz sobie jakieś kolejne ograniczające przekonanie, nie będziesz przecież za każdym razem rozpalać ogniska i chodzić po węglach! Co gorsza, za każdym razem napięcie z tym związane spada, więc skuteczność tej metody maleje. W moim przypadku poprzez 10 lat treningów karate i kung fu połamałem tyle desek, cegieł i dachówek, że rozbicie kolejnej deski na jednym z eventów nie robiło na mnie żadnego wrażenia.
Na szczęście hipnoza i NLP dają narzędzia dzięki którym zmiana dotychczasowego „oprogramowania” umysłu i ograniczających przekonań staje się szybka i łatwa. W jaki sposób działają napiszę innym razem.
A na razie pamiętaj, by zawieszenie czynnika krytycznego podczas silnych emocji związanych z orgazmem wykorzystać, by powiedzieć drugiej osobie parę miłych słów mających w tym momencie moc sugestii hipnotycznej 🙂