Chociaż zjawisko torowania (priming) jest badane od niedawna, to stosowane było już od wielu lat. Artyści zawsze wiedzieli, że umysły publiczności wcześniej trzeba przygotować na to, co się stanie później. Znana maksyma Czechowa głosi, że jeśli w pierwszym akcie na ścianie wisi strzelba, to w ostatnim ktoś zostanie z niej zastrzelony. Kompozytorzy używają uwertury, by odpowiednio przygotować słuchaczy na główny utwór. Conan Doyle czy Raymond Chandler w swoich książkach umieszczali wskazówki odnośnie tożsamości mordercy, które stawały się oczywiste dopiero gdy został ujawniony.
A Milton Erickson w swojej praktyce stosował rodzaj primingu zwany „zasiewaniem”.
Jeśli przewidywał, że zastosuje jakąś interwencję terapeutyczną, to wcześniej przygotowywał umysł klienta, poruszając stosowny temat, lub wspominając odpowiednią koncepcję. Na przykład kiedyś pracował z klientką, która miała fobię dotyczącą jazdy po zawieszonym moście. Zanim zajął się jej problemem, zachęcił ją by obejrzała górską scenerię. Potem w stanie transu zabrał ją w wyobrażoną podróż samolotem. A wszystko po to, by zasiać w jej umyśle koncepcję „wysokości”.
Kiedy chciał wywołać u klienta amnezję, opowiadał wcześniej o zjawisku zapominania imienia osoby której było się przedstawionym, albo o zapominaniu snu zaraz po przebudzeniu. Czasem zasiewanie koncepcji miało miejsce nawet na kilka tygodni przed właściwą interwencją.
Uczeń Miltona, Jeffrey Zeig twierdzi, że Erickson używał zasiewania w każdej swojej interwencji. Nie wiem, czy tak było w rzeczywistości, czy Milton faktycznie z takim wyprzedzeniem planował swoje interwencje, czy też po prostu zręcznie korzystał z tego co wcześniej powiedział. A może jedno i drugie 🙂
Jak można wykorzystać zasiewanie w praktyce?
Na przykład nasz trening NLP Practitioner trwa 7 dni. Trzeciego lub czwartego dnia uczę uczestników podstaw hipnozy. Ale już pierwszego i drugiego dnia używam kilka razy słowa „hipnoza”. Używam tego słowa w różnych kontekstach, mówiąc o różnych rzeczach i nigdy nie rozwijam tematu hipnozy. Wręcz przeciwnie, po użyciu tego słowa zmieniam temat, by nie dać świadomym umysłom uczestników czasu na zastanawianie się nad hipnozą. Dzięki temu są lepiej przygotowani do nauki hipnozy, niż gdybym czwartego dnia nieoczekiwanie oświadczył „dzisiaj będziecie się uczyć jak hipnotyzować ludzi”.
Jest to przykład na zasiewanie bezpośrednie. Gdybym chciał zastosować zasiewanie pośrednie, nie używałbym nawet słowa hipnoza.
Zauważyłem że korzystnie jest zaznaczać zasiewane koncepcje w sposób widoczny dla nieświadomego umysłu, lecz niewidoczny dla świadomego – taki rodzaj ukrytego kotwiczenia. Niestety, opis słowami tu nie wystarczy, aby się tego nauczyć, trzeba wziąć udział w treningu i doświadczyć tego „na żywo”. A najbliższy trening NLP Practitioner, na którym będziemy uczyć m.in. ukrytego kotwiczenia odbędzie się w Sopocie pod koniec sierpnia.
Pozdrawiam
Lech Dębski
Chcesz dowiedzieć się WIĘCEJ?!
KLIKNIJ W OBRAZEK