Psychologowie społeczni zrobili kiedyś taki eksperyment:
dwie podobnie dobrane grupy miały oceniać pod względem sympatyczności osobę, z którą był przeprowadzany wywiad. Był to mężczyzna idealny — opowiadał o swoich sukcesach zawodowych, o cudownej rodzinie, był wykształcony i bardzo przystojny. Badani oglądali dwa filmy, które różniły się tylko jednym szczegółem: w drugim filmie mężczyzna ten potrącał filiżankę z kawą, która wylewała się na stolik. Poza tym mówił i zachowywał się tak samo.
Jakie były wyniki badania?
Bardziej sympatyczny wydał się mężczyzna w drugim filmie.
Dlaczego?
Tak to z nami jest, że porównujemy się z ideałami, ale tak naprawdę lubimy bardziej ludzi, którzy popełniają błędy — wtedy stają się bardziej podobni do nas.
Zatem warto sobie odpuścić bycie ideałem
Pewnie teraz w Twojej głowie może się pojawić mały znak zapytania – Jak to? Nie trzeba robić wszystkiego na 100% perfekcyjne?
Tak!
Po prostu możesz sobie odpuścić – masz prawo popełniać błędy, nie znać się na wszystkim (w dzisiejszym świecie to zresztą niemożliwe) czasem wyglądać gorzej i gorzej się czuć. Można darować sobie codzienny pęd do doskonałości we wszystkim i pamiętać, że nawet jeżeli coś Ci nie wyjdzie idealnie, to sprawi, że inni będą Cię postrzegać jako bardziej sympatyczna osobę – nawet jak wylejesz kawę lub potkniesz się na schodach idąc odebrać Oskara