Jestem z siebie dumny, bo myślę coraz bardziej po ericksonowsku.
Przyszedł do mnie niedawno klient z dość powszechnym problemem. Gdy czegoś nie wiedział- zwłaszcza w sytuacjach zawodowych- zaczynał się stresować, niemal wpadając w panikę. Spinał się, waliło mu serce, kurczył się żołądek itp. Oczywiście panika utrudniała mu myślenie i znalezienie rozwiązania, co jeszcze bardziej go stresowało i błędne koło się zamykało. Co ciekawe, stresował się i panikował nawet w sytuacjach gdy miał prawo czegoś nie wiedzieć (dopiero niedawno objął kierownicze stanowisko i nikt od niego nie oczekiwał, że od razu będzie wszystko wiedział).
Oczywiście miałem do wyboru całe mnóstwo sposobów rozwiązania tego problemu: zwykłe kotwiczenie, łańcuch stanów, dysocjacja, prace z linią czasu, zmiana przekonań itp., itd. Każdy praktyk NLP od razu znalazłby z pół tuzina metod by pomóc takiemu klientowi.
Ja zdecydowałem się zastosować Język Zakręcający Umysł (JeZU).
Dla tych co nie wiedzą: JeZU to metoda polegająca na zadaniu drugiej osobie pytania zupełnie rozwalającego świadome myślenie i otwierającego na tzw. Trans Nieskończonych Możliwości. Świadomy umysł drugiego człowieka daremnie szuka odpowiedzi na pytanie w rodzaju „Kim byłbyś, gdybyś nie był sobą, poza tym o czym teraz nie myślisz?” zakręcając się coraz bardziej, podczas gdy ciało rozluźnia się wchodząc w głęboki trans, a podświadomość uwalnia się znajdując rozwiązania.
Czy już rozumiesz, czemu zdecydowałem się użyć JeZU?
Problem klienta polegał na tym, że gdy jego umysł nie znał odpowiedzi, to ciało zaczynało spinać się i panikować. Gdy użyłem JeZU, jego umysł też nie wiedział co odpowiedzieć, ale ciało było rozluźnione i spokojne. Innymi słowy, zastosowana przeze mnie metoda od razu umożliwiła mu DOŚWIADCZENIE kontrprzykładu do jego zwykłego sposobu przeżywania problemu.
I właśnie na tym polega istota terapii ericksonowskiej. Erickson, mimo że był mistrzem słowa, nie polegał na słowach by przeprowadzić zmianę u swoich klientów. Stosując hipnozę, opowiadając historie czy dając im zadania do wykonania tworzył dla nich DOŚWIADCZENIE pozwalające wyjść poza dotychczasowe ograniczenia. Słowa można zanegować, doświadczenie ma znacznie większy wpływ na to, co się z nami dzieje.
Mój klient doświadczył na sobie, że może czegoś nie wiedzieć i jednocześnie czuć się dobrze. Kolejne pytanie „Co czujesz w swoim ciele?” skierowało jego uwagę na uczucie odprężenia i dobrego samopoczucia. Oczywiście nie powiedziałem mu: „widzisz, możesz czegoś nie wiedzieć i czuć się dobrze”, pozwoliłem by jego nieświadomy umysł sam doszedł do tego wniosku. Potem wystarczyło zgeneralizować to nowe zrozumienie na kontekst w którym występował problem i voila!- problem rozwiązany 🙂
Erickson to był mądry gość 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Lech Dębski