„ Ale dzisiaj mamy pogodę…. Zapowiadali słońce, a tutaj deszcz”
„Korki okropne na mieście, jechałem tu prawie godzinę”
– takie zdania słyszy się często na początku typowego small talk’u, czyli niezobowiązującej rozmowy w oczekiwaniu na rozpoczęcie spotkania czy przy innych okazjach towarzyskich, która pomaga przełamać pierwsze lody lub wypełnić krępującą ciszę.
Jej oficjalnym celem jest nawiązanie kontaktu i znalezienie płaszczyzny porozumienia, jednak z punktu widzenia perswazji i wywierania wpływu ma też inne cele, między innymi: wprowadzenie rozmówcy w dobry nastrój, który potem znacznie ułatwia biznesowe rozmowy.
Niestety zazwyczaj „small talk” traktowany jest jak zło konieczne, wypełniacz czasu i skupia się na narzekaniu na pogodę lub korki; jeżeli zaś kogoś już znamy to chętnie dzielimy się swoimi problemami i bolączkami.
I tutaj warto się zastanowić nad ważną kwestią: w jaki nastrój wprowadzamy w ten sposób siebie i swojego rozmówcę? Na pewno nie w dobry!
Co zatem robić? O czym rozmawiać?
Odpowiedź jest prosta – o czymś przyjemnym
Zamiast narzekać – zacznij chwalić, a jeżeli to dla Ciebie jest problem to warto skorzystać z uniwersalnego tematu, który większość ludzi wprowadza w dobry nastrój, czyli o wakacjach!
„ Ale dzisiaj mamy pogodę… Aż chciałaby się wyjechać na wakacje! Pan już po urlopie?”
„ Korki na mieście, bo prawie wszyscy już po urlopie. A Pan też już był?”
I tymi prostymi zdaniami zaczynasz prowadzić swojego rozmówcę w opowieści o wakacjach – czyli w bardzo dobry nastrój. Warto dalej się zapytać co mu się tam najbardziej podobało? Co by polecił? A jeżeli jednak, mimo wszystko zaczyna narzekać, to warto zapytać gdzie by pojechał na wakacje swoich marzeń i co by tam robił?
W ten sposób pomożesz przywołać dobry nastrój, który potem przedkłada się na lepszą jakość rozmów biznesowych.
Oczywiście – z udzielonych odpowiedzi możesz wyciągnąć jeszcze wiele informacji na temat Twojego rozmówcy, które potem mogą się przydać w procesie przekonywania – ale o tym będziemy uczyć na szkoleniach: