Kto zna lepiej Lecha Dębskiego, to wie doskonale, że (poza kotami :-)) uwielbia jeździć po całym świecie na różnego rodzaju szkolenia do najlepszych specjalistów – głównie z zakresu hipnozy. Ponieważ jest doskonałym hipnotyzerem często na tych kursach nauczy się tylko jednej nowej techniki czy też usłyszy jedną inspirującą myśl, ale zawsze jest zadowolony po takich zajęciach, bo lubi po prostu być w transie i hipnotyzować innych.
Skąd to wiem? Bo współpracujemy ze sobą ponad 20 lat i po takich szkoleniach Lech zawsze dzieli się ze mną nowymi technikami i, oczywiście, testuje je na mnie 🙂 I gdy tylko dowiedziałam się, że będzie prowadził LecHipnozę – szkolenie, na którym podzieli się swoją wiedzą i będzie uczył, jak pomagać innym zmieniać ich nieświadome umysły – to postanowiłam zapisać się na ten trening 🙂
Dlaczego?
Po pierwsze: nie mam czasu jeździć po całym świecie na szkolenia, jednak wiem, że od Lecha dostanę skondensowaną dawkę najnowszej wiedzy w temacie hipnozy i z pewnością nauczę się czegoś nowego.
Po drugie: utrwalę sobie wiedzę i umiejętności, które już mam, a to warto robić raz na jakiś czas.
Po trzecie: jak każdy, kto pomaga innym, czasem też potrzebuję zająć się sobą, a wiem, że hipnoza to najlepsze narzędzie, żeby odświeżyć i uporządkować umysł oraz nabrać nowej energii.
Po czwarte: uwielbiam transe Lecha, więc będę miała przyjemność doświadczyć ich w ogromnej ilości 🙂
Po piąte: Lech jest doskonałym trenerem, więc też jestem pewna, że będę się uczyć w najlepszy sposób i ten tydzień będzie jak cudowne wakacje w pierwszym tygodniu października!
Zatem jeżeli jeszcze zastanawiasz się nad tym, czy zapisać się na LecHipnozę, to zrób to teraz! Nawet jeżeli jesteś specjalistą w tym temacie czy też dopiero zamierzasz zostać hipnotyzerem i w ten sposób pomagać innym, bo to jest najlepsze szkolenie, jakie można wybrać 🙂 I będziemy mieć przyjemność spotkać się na zajęciach, nauczyć się czegoś nowego, potransować się wzajemnie i spędzić razem cały wspaniale hipnotyczny tydzień!
Do zobaczenia na szkoleniu 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Ornatowska